sobota, 28 kwietnia 2012

Nie ma kaleki, jest człowiek - czyli spotkanie z Marią Grzegorzewską.

Polska Pedagogika może pochwalić się wieloma wspaniałymi osobowościami, również kobiecymi jedną z nich jest Maria Grzegorzewska. Twórczyni pedagogiki specjalnej w naszym kraju i to o niej będzie ten tekst, następny natomiast o kobiecie zajmującej się tym samym co i ja, czyli Helenie Radlińskiej.


Maria Grzegorzewska urodziła się w 1888 roku w miejscowości niedaleko Rawy Mazowieckiej, zmarła w 1967 roku w Warszawie, była profesorem, a praktycznie całe swoje studia ukończyła za granicą, kończyła między innymi psychologię na Sorbonie, tam także zdobyła doktorat rozprawą: "Studium na temat rozwoju uczuć estetycznych - badania z zakresu estetyki eksperymentalnej przeprowadzone wśród uczniów szkół brukselskich". Nie chcę jednak skupiać się tutaj, chciałabym żebyście poznali ją, zobaczyli jak ciepłą i mądrą osobą była, a przede wszystkim innowacyjną osobą jak na tamte trudne czasy. Dziś zdarzają się ludzie, którzy osoby niepełnosprawne traktują bardzo przedmiotowo, jakby byli niekompletni w człowieczeństwie. A ona w wywiadzie przeprowadzonym w głębokim PRLu, mówiąc o czasach jeszcze wcześniejszych używa tak pięknych, ludzkich, pełnych godności słów. Zresztą obejrzyjcie sami:





Po powrocie do Polski w 1919 roku zajęła się upowszechnianiem wiedzy pedagogicznej z zakresu pedagogiki specjalnej oraz popularyzowaniem szkolnictwa specjalnego, założyła także specjalne kursy seminaryjne dla nauczycieli tego typu szkół. Wspomniane kursy w 1922 roku przekształciła w Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej. Kilka lat później utworzyła Państwowy Instytut Nauczycielski, w którym obok niej wykładało wiele wspaniałych osobowości ówczesnej polskiej pedagogiki. Pracami tegoż instytutu kierowała do 1935 roku, kiedy to została odwołana ze swojej fukncji, a wraz z nią odeszło wielu wspaniałych pedagogów, o których kiedyś też tu przeczytacie (lub czytaliście już) np. Janusz Korczak, Suchodolski, Enzenberg.
Moim zdaniem największą jej zasługą jest stworzenie podstaw polskiej pedagogiki specjalnej. Postawiła tezę o jedności psychofizcyznej człowieka, a przez to konieczności globalnego podejścia do jego rozwoju oraz odchyleń od normy. Jako pierwsza naprawdę profesjonalnie zajęła się problematyką kształcenia osób niepełnosprawnych, jej zawdzięcza polskie kształcenie osób niepełnosprawnych dostosowanie metody ośrodków zainteresowań O. Decroly"ego do warunków polskiej szkoły specjalnej – a przez to utworzenie metody ośrodków prac. Osobną zupełnie sprawą, jest jej działalność w trakcie wojny, jak również udział w tworzeniu kanonu kształcenia nauczycieli. Nie są to sprawy mniej istotne, co więcej to one właśnie tworzą całokształt jej zasług dla pedagogicznego świata w Polsce. Przyglądając się programowi stworzonego przez nią Państwowego Instytutu Nauczycielskiego (stworzonego na początku XX wieku) i moim studiom (na początku XXI wieku) to niewiele się one różnią, ba ich trzon jest niemal identyczny:
  • przedmioty dające podstawę naukowa pracy pedagogicznej (filozofia, pedagogika, psychologia, socjologia, ekonomia, prawo, higiena, higiena społeczna)
  • przedmioty związane z praktyką (głównie seminaria)
  • przedmioty o kulturze i estetyce plus lektorat języka obcego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz