Polska Pedagogika może pochwalić się wieloma wspaniałymi osobowościami, również kobiecymi jedną z nich jest Maria Grzegorzewska. Twórczyni pedagogiki specjalnej w naszym kraju
i to o niej będzie ten tekst, następny natomiast o kobiecie zajmującej się tym
samym co i ja, czyli Helenie Radlińskiej.
Maria Grzegorzewska urodziła się
w 1888 roku w miejscowości niedaleko Rawy Mazowieckiej, zmarła w 1967 roku w
Warszawie, była profesorem, a praktycznie całe swoje studia ukończyła za
granicą, kończyła między innymi psychologię na Sorbonie, tam także zdobyła
doktorat rozprawą: "Studium na temat rozwoju uczuć estetycznych -
badania z zakresu estetyki eksperymentalnej przeprowadzone wśród uczniów szkół
brukselskich". Nie chcę jednak skupiać się tutaj, chciałabym żebyście
poznali ją, zobaczyli jak ciepłą i mądrą osobą była, a przede wszystkim
innowacyjną osobą jak na tamte trudne czasy. Dziś zdarzają się ludzie, którzy
osoby niepełnosprawne traktują bardzo przedmiotowo, jakby byli niekompletni w
człowieczeństwie. A ona w wywiadzie przeprowadzonym w głębokim PRLu, mówiąc o
czasach jeszcze wcześniejszych używa tak pięknych, ludzkich, pełnych godności
słów. Zresztą obejrzyjcie sami:
Po powrocie do Polski w 1919 roku
zajęła się upowszechnianiem wiedzy pedagogicznej z zakresu pedagogiki
specjalnej oraz popularyzowaniem szkolnictwa specjalnego, założyła także
specjalne kursy seminaryjne dla nauczycieli tego typu szkół. Wspomniane kursy w
1922 roku przekształciła w Państwowy Instytut Pedagogiki Specjalnej. Kilka lat
później utworzyła Państwowy Instytut Nauczycielski, w którym obok niej
wykładało wiele wspaniałych osobowości ówczesnej polskiej pedagogiki. Pracami
tegoż instytutu kierowała do 1935 roku, kiedy to została odwołana ze swojej
fukncji, a wraz z nią odeszło wielu wspaniałych pedagogów, o których kiedyś też
tu przeczytacie (lub czytaliście już) np. Janusz Korczak, Suchodolski,
Enzenberg.
Moim zdaniem największą jej zasługą jest stworzenie
podstaw polskiej pedagogiki specjalnej. Postawiła tezę o jedności
psychofizcyznej człowieka, a przez to konieczności globalnego podejścia do jego
rozwoju oraz odchyleń od normy. Jako pierwsza naprawdę profesjonalnie zajęła
się problematyką kształcenia osób niepełnosprawnych, jej zawdzięcza polskie
kształcenie osób niepełnosprawnych dostosowanie metody ośrodków zainteresowań
O. Decroly"ego do warunków polskiej szkoły specjalnej – a przez to utworzenie
metody ośrodków prac. Osobną zupełnie sprawą, jest jej działalność w trakcie
wojny, jak również udział w tworzeniu kanonu kształcenia nauczycieli. Nie są to
sprawy mniej istotne, co więcej to one właśnie tworzą całokształt jej zasług
dla pedagogicznego świata w Polsce. Przyglądając się programowi stworzonego
przez nią Państwowego Instytutu Nauczycielskiego (stworzonego na początku XX
wieku) i moim studiom (na początku XXI wieku) to niewiele się one różnią, ba ich
trzon jest niemal identyczny:
- przedmioty dające podstawę naukowa pracy pedagogicznej (filozofia, pedagogika, psychologia, socjologia, ekonomia, prawo, higiena, higiena społeczna)
- przedmioty związane z praktyką (głównie seminaria)
- przedmioty o kulturze i estetyce plus lektorat języka obcego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz