Pani: A to źle?
On: Ależ nie! Tylko Pani nas tak lubi, że nie umie się
na nas złościć, a to jest miłe! Ale wychowawca chyba powinien to umieć.
Pani: Ale ja umiem się złościć, tylko Was lubię, więc nie
chce być dla Was nie miła.
On palcami wskazującymi chwyta za usta i układa jest w
uśmiech: Wiem...
Mija kilka godzin, w kochanieńkich panów wstępuje zły demon,
w złości na nich krzyczę, ustawiam na baczność. Stoją ile trzeba, później
przychodzą przepraszają, a na koniec ów On: Pani jednak umie krzyczeć! Ale
nie umie się Pani na nas gniewać! Przepraszam...
I tak ustaliliśmy, że pedagożka nie umie być zła na dzieci!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz