wtorek, 14 sierpnia 2012

Zapominalstwo

Pamięć rzecz zmienna, ulotna, nabyta, wyćwiczona. Niestety w tym zawodzie, trzeba mieć łeb jak szafa, lub gigantyczny kalendarz.Niestety przez natłok obowiązków często zdarza mi się o czymś zapominać, a to o tym że w nerwach rzuciłam jakąś karą, a to że umówiłam się na jakieś spotkanie (o tak! jeśli nie zapiszę w kalendarzu to później jest gigantyczny problem... bo zdarza się, iż ktoś dzwoni a okazuje się, że sobie zapomniałam, i np. biorę właśnie długą kąpiel). Śmieją się ze mnie, ale ja obwieszona karteczkami i z grubym kalendarzem wszędzie chodzę, a jeśli coś nie jest w nim zapisane znaczy, że nie istnieje. Dzieciarnia doskonale zdaje sobie sprawę z tej ułomności P. Doroty i notorycznie wykorzystuje jej sklerozę. Nie zdarza się im przypomnieć o tym, o czym zapomniała, niestety szczególnie wówczas, gdy jest to coś dla nich niekorzystnego. Ale nie daj Boże zapomnij o czymś, na czym im choćby w najmniejszym stopniu zależy... uwierzcie mi, będą to wypominać do końca życia... wiadomo zawiedli się na dorosłych po tysiąc razy, dlatego teraz najmniejsze akt niepamięci wychowawcy jest odbierany przez nich, jak największa zdrada. Dwa razy zdarzyło mi się, iż zasypiając na barbażyńską porę do pracy zapomniałam zabrać, a to pendriva, a to jakiś farbek, które obiecałam, i teraz za każdym razem, jak mówię iż coś zrobię, przyniosę, załatwię to słyszę... "jak zwykle pani zapomni". No cóż, taki już mój urok mówią inni. Fakt jest jednak faktem, rzecz z której się śmiałam na studiach, że to nie możliwe, a którą słyszałam po tysiąc razy w ich trakcie: obiecać i nie dotrzymać słowa, to największa zbrodnia na dziecku z dd!!

1 komentarz: